Silver Dog International Legion for the Defence of Ukraine

Silver Dog z Norwegii profesjonalnie niszczy rosyjskich okupantów

Żołnierz 3 Międzynarodowego Legionu Obrony Ukrainy Silver Dog całym swoim wyglądem emanuje niewzruszoną siłą i niepohamowaną mocą. Na pierwszy rzut oka mężczyzna sprawia wrażenie prawdziwej żywej „maszyny śmierci” z filmów akcji i budzi jedyną myśl: „Jak dobrze, że jest po naszej stronie!”. I chociaż doświadczenie bojowe legionisty świadczy, że to wrażenie nie jest mylne, Silver Dog jest bardzo głęboką i wszechstronną osobowością.

– Pochodzę z Norwegii. Miałem około 20 różnych zawodów – opowiada żołnierz. Ostatnim cywilnym zawodem był kowal, pracowałem tam, gdzie kuje się metal. Byłem też kucharzem, artystą, pracowałem jako inżynier serwisowy w firmie telekomunikacyjnej, trochę jako elektryk, zajmowałem się różnymi rzeczami.

 

Mężczyzna jest w Ukrainie już prawie półtora roku. Ponad połowę tego czasu spędził w Legionie Międzynarodowym. Potrafi i lubi „minować” rosyjskich okupantów, dzięki czemu niejednokrotnie ratował życie swoim braciom broni. Aby być bardziej skutecznym, nieustannie trenuje, doskonali swoje śmiercionośne umiejętności, uczy się od innych i opracowuje własne wynalazki. W przerwach między misjami bojowymi uczęszcza do różnych szkół dronów.

 

Oczywiście wojna to ciężka próba. Nawet najlepsi legioniści podczas wykonywania zadań bojowych napotykają trudne chwile:

 

– Najtrudniejsza jest niepewność. Nie wiesz, co będzie, kiedy i jak długo. Czasami jest to zmęczenie, czasami jedzenie. Czasami to, jak długo potrwa ostrzał artyleryjski, czasami – jak długo trzeba będzie pozostać, jak długo trzeba będzie czekać, aby zobaczyć swoich bliskich. Tak więc chyba najtrudniejszy jest czas.

Ale obok trudności Silver Dog dostrzega w swojej niebezpiecznej pracy pozytywne i interesujące momenty:

 

– Jeśli chodzi o działania bojowe, to usłyszenie swojej pierwszej rakiety „Grad” jest dość interesujące. Nie przypomina to niczego, co słyszałeś w życiu cywilnym. Najciekawsze w służbie są ludzie, z którymi pracujesz. Widzisz wielu różnych ludzi, różne charaktery. Oczywiście z niektórymi nie dogadujesz się, ale z niektórymi – dogadujesz się dobrze, a ta przyjaźń jest bardzo cenna.

 

Dzięki swojej odwadze, umiejętnościom i profesjonalizmowi Silver Dog z łatwością i swobodą niszczy personel wroga, lekceważąc śmiertelne zagrożenie dla własnego życia. Ale w tych momentach nie myśli on wcale o niebezpieczeństwie dla siebie, ponieważ nawet w takich okolicznościach nie stracił człowieczeństwa i prawdziwego szlachetności:

 

– Podczas nocnych misji zwiadowczych za pomocą termowizora bardzo łatwo widzimy wroga, a kiedy zauważamy Rosjan, nasze bombowce podlatują i bombardują ich. To prawie jak oglądanie filmów na YouTube. To staje się trochę surrealistyczne, bo wiesz, że giną ludzie. Ale po prostu patrzysz, jak spada biały kontur i widzisz wokół niego coś podobnego do mgły. Tak, zauważamy ich i dajemy naszym chłopakom możliwość ich zniszczenia. Ale to skłania do refleksji nad wartością życia.

Legionista szanuje zwyczaje norweskich wojowników, ponieważ całkowicie odpowiadają one jego charakterowi. Jako dobry żołnierz, Silver Dog ma szczególny stosunek do broni, nie zapominając przy tym o poczuciu humoru.

 

– Obiecałem nawet niektórym moim dronom, że dam im imiona i nazwę, przynajmniej dwóm: jednemu – „Reino”, a drugiemu – „Arnstein”. Zgodnie z norweskim zwyczajem broni nadaje się imiona żeńskie. Ponieważ broń należy kochać i dbać o nią. Moja stara broń nazywała się „Tonje”, ale myślę, że moja dziewczyna będzie trochę smutna, więc na razie nazwijmy ją „Anna”.

 

Silver Dog kocha swoją pracę i kocha Ukrainę. Z tą pracą i ziemią, której broni, przelewając krew, zamierza związać swoją przyszłość:

 

Planuję kontynuować pracę z dronami. Albo na kontrakcie wojskowym, albo prywatnym. Mam też kilka pomysłów na własne konstrukcje śmigieł i dronów, nad którymi obecnie pracuję. Jestem zainteresowany dalszym rozwojem tego kierunku. Chcę mieszkać w Ukrainie. Znalazłem swoją wyjątkową osobę. Rozmawiałem już z dowódcą o obywatelstwie i w każdym razie zostaję tutaj. Prawdopodobnie kupię dom. Moim marzeniem jest mieć mały ogródek z warzywami. Kocham Ukrainę, dlatego planuję zostać.

 

Tradycyjnie zapytaliśmy żołnierza, czym dla niego osobiście jest Międzynarodowy Legion?

 

– Legion dla mnie? Och, to trudne pytanie. Nigdy się nie poddawać! – oto czym jest dla mnie Legion. Chcemy zwyciężyć. Chcemy im pokazać, że tu jesteśmy, że walczymy. Oto czym jest dla mnie Legion.

 

Chwała Ukrainie!

 

Żołnierz 3 Międzynarodowego Legionu Obrony Ukrainy o pseudonimie Silver Dog beznamiętnie i zimnokrwisto wykonuje zadania bojowe, nie zapominając przy tym o szacunku dla wartości ludzkiego życia. Artysta, inżynier, wynalazca, romantyk i prawdziwy rycerz walczy o dziewczynę, którą kocha, i o ziemię, którą pokochał, nie pozostawiając wrogowi żadnych szans. Jest jednym z tych, którzy swoją bronią i odwagą powstrzymują współczesny przejaw starożytnego zła. Jest legionistą wolnego świata.