
Strażnik graniczny z Kolumbii broni Ukrainy
Edwin, żołnierz 2. Międzynarodowej Legii Obrony Ukrainy, o pseudonimie „Thanos”, jest zawodowym żołnierzem. Ma dziesięcioletnie doświadczenie w Kolumbii. Edwin był strażnikiem granicznym, brał udział w walce z lokalną potężną grupą przestępczą i brał udział w walkach. Został odznaczony kolumbijskim Medalem Walki i Mieczem Wolności. Ale po tym, jak rosyjskie siły okupacyjne rozpoczęły inwazję na Ukrainę na pełną skalę, kiedy zobaczył wiadomości, wolontariusz bez wahania postanowił zrezygnować ze służby i przyjść z pomocą Ukraińcom.
Oczywiście decyzja Edwina nie spotkała się z przychylnością jego rodziny:
- „Moi krewni byli przerażeni, gdy o tym usłyszeli, ponieważ wojna w Ukrainie jest znacznie gorsza niż to, z czym miałem do czynienia w Kolumbii. Od czasu do czasu proszą mnie o powrót, ale wierzę, że nadal mogę pomóc Ukrainie. Byłem w Kijowie i Tarnopolu. To piękne, czyste miasta. Wszystko jest tam zorganizowane. Podobało mi się tam.
Thanos dołączył do Międzynarodowego Legionu Obrony Ukrainy w marcu 2024 roku. Walczył w Lesie Serebryańskim i na kierunku Pokrowskim. Podczas zaciętych bitew zyskał szacunek swoich towarzyszy, reputację niezwykle odważnej i niezawodnej osoby oraz doświadczonego wojownika.
- „Najtrudniejszą rzeczą podczas operacji jest kontrolowanie siebie jako osoby i kontrolowanie swoich lęków”, legionista dzieli się swoim doświadczeniem. „W armii kolumbijskiej powiedziano nam, że strach jest w naszych głowach. Zawsze starałem się kontrolować swoją głowę. Wierzę też w Boga i jestem pewien, że mnie chroni. Kiedy misja się kończy, staram się zapomnieć o wszystkim, co się tam wydarzyło i skupić się na teraźniejszości i przygotowaniach do kolejnej operacji”.
Pomimo trudnych doświadczeń, Edwin zachował ludzkie, a nawet szlachetne podejście do swoich żołnierzy, w tym do wroga. Jest jednak pewien niuans, jeśli chodzi o Rosjan:
- Szanuję każdą osobę, która chwyta za broń, ponieważ wymaga to siły woli. Ale nie szanuję Rosjan jako ludzi za to, co robią w Ukrainie” - dzieli się swoimi poglądami na życie Thanos. ” Najbardziej w Ukrainie podoba mi się to, że ludzie bronią swojego kraju całym sercem. Kiedy nie mam zapału (wewnętrznego ognia w sercu), przestaję walczyć. Szanuję żołnierzy wszystkich narodowości, którzy dołączyli do Legii.
Edwin jest profesjonalistą. Kocha to, co robi, a służba wojskowa jest jego trzeźwym, zrównoważonym wyborem. Styl życia, który inspiruje go do robienia niesamowitych rzeczy.
- Urodziłem się żołnierzem - mówi Thanos - Kiedy wojna w Ukrainie się skończy, poszukam innego miejsca, w którym będę mógł być żołnierzem.
Edwin jest szanowany przez swoich towarzyszy broni nie tylko za swoje umiejętności i profesjonalizm, które pozwalają mu z powodzeniem wykonywać najtrudniejsze i najbardziej niebezpieczne zadania, ale także za odwagę i niezawodność. Thanos biegle posługuje się bronią strzelecką, pracując z różnymi karabinami szturmowymi i pistoletami maszynowymi. Wielokrotnie legionista zgadzał się na udział w trudnych misjach i wracał z nich zwycięsko. Niemniej jednak jest bardzo ostrożny w udzielaniu rad innym legionistom lub ochotnikom, którzy zamierzają wstąpić do armii:
- „Jeśli chodzi o komponent psychologiczny, nie mogę dać żadnej rady. Każdy człowiek jest inny. Nie można zostać żołnierzem - trzeba się nim urodzić. Każdy żyje w oparciu o swój charakter i siłę woli. To są osobiste decyzje. Jeśli chodzi o młodych mężczyzn, którzy zamierzają wstąpić do Sił Zbrojnych Ukrainy, myślę, że teraz jest właściwy czas, aby pokazać Ukrainie jako krajowi, że jesteście gotowi jej bronić. Na wojnie najważniejsza jest dyscyplina. Musisz w pełni zrozumieć, że nie jesteś już cywilem, ale wojskowym. Trzeba kochać to, co się robi. Nie można tak po prostu zrezygnować. Żołnierz musi skupić się na swoim wojskowym życiu.
Jak większość ludzi czynu, Edwin jest dość ostrożny w słowach. Niemniej jednak, dzieli się kilkoma sekretami swoich umiejętności:
- „Aby przetrwać pierwsze 10 minut swojej pierwszej bitwy, trzeba być przygotowanym psychicznie, mieć odpowiednią motywację i nie »wyłączać się«. Trzeba też wykorzystać całą swoją wiedzę zdobytą podczas treningu.
Jednocześnie legionista to osoba głęboko religijna:
- „Mam dużo wiary w Boga, a on zawsze mnie chroni. Bóg daje mi wszystko, czego potrzebuję, aby kontrolować siebie podczas operacji”.
Podczas misji bojowych Tanos musiał brać udział w akcjach ratunkowych i ewakuacji medycznej swoich kolegów. Wojskowe braterstwo ma dla niego szczególne znaczenie:
- „Musiałem ratować moich towarzyszy. Tak dzieje się na wojnie i jest to nieuniknione. W większości przypadków, gdy twój towarzysz jest ranny, próbujesz się z nim skontaktować lub zapytać kogoś, jak ciężko jest ranny i jak przebiega jego leczenie. Później, gdy wraca do służby, relacje stają się cieplejsze. Moi bracia są kimś więcej niż tylko kolegami z pracy. Kiedy jesteście razem w boksie, dzielisz się z nimi swoim strachem, a oni dzielą się nim z tobą. Liczysz na nich, a oni liczą na ciebie. W okopie stajemy się jedną rodziną. Kiedy wyjeżdżasz na misję, twój kolega nie jest tylko kolegą czy przyjacielem. Staje się członkiem twojej rodziny.
Oczywiście udział w operacjach bojowych, zwłaszcza w innym kraju, nie jest zwykłą wycieczką turystyczną. Operacje bojowe zawsze wiążą się z poważnym wysiłkiem fizycznym. Czasami takie okoliczności stają się nawet częścią folkloru subkultury wojskowej.
- „Mamy takie powiedzenie: »Nosisz jak osioł, ale żyjesz jak król«”, mówi jeden z legionistów. Aforyzm ten oznacza, że różne rodzaje sprzętu wojskowego, przede wszystkim broń i amunicja, są trudne do przenoszenia. Ale wtedy, z dobrą amunicją, żołnierz ma czym walczyć i czuje się lepiej podczas bitwy, gdy nie ma pilnej potrzeby oszczędzania amunicji lub granatów. „Jeśli każą mi nosić 20 granatów, zrobię to. Jeśli każą mi nieść skrzynkę amunicji, zrobię to, bo jestem żołnierzem”.
Różnica w tradycjach kulinarnych Ukrainy i Kolumbii stała się niemal legendą w Legii, więc Thanos nie przebiera w słowach na temat swoich preferencji smakowych:
- „Nie lubimy jedzenia, ale to w porządku, bo jesteśmy z innego kraju. Mamy inną kulturę i kuchnię. Wszystko inne idealnie odpowiada mi w Ukrainie.
Pomimo różnic w tradycjach kulinarnych, większość Kolumbijczyków i Ukraińców podziela znacznie ważniejsze stanowiska światopoglądowe. Przede wszystkim chodzi o wartości rodzinne, szacunek dla rodziców i zwyczaj chronienia ich w każdych okolicznościach. I tutaj zawodowy żołnierz, potężny Thanos, nie jest wyjątkiem:
- „Kiedy opuszczam misję, dzwonię do mojej matki i proszę ją o błogosławieństwo, a także rozmawiam z nią. Dzięki temu jej obawy mijają i wie, że opuściłem misję.
Edwin wie lepiej niż ktokolwiek inny, jak ważna w walce jest odwaga, profesjonalizm i motywacja każdej osoby w jednostce. Dla niego Legia to coś więcej niż zespół, a bycie żołnierzem to coś więcej niż zawód.
- „Decyzja o wstąpieniu do Legionu to osobista decyzja dla każdego” - podkreśla Edwin. „Wiele osób przyjeżdża tu z różnych powodów, a kiedy przyjeżdżają i stają w obliczu realiów wojny, przepełnia ich strach. Moim zdaniem lepiej mieć w Legii 20 osób, które pojadą na misje i będą walczyć, niż 60, które będą tylko przeszkadzać.
W szeregach Międzynarodowych Legionów Obrony Ukrainy przeciwko rosyjskim najeźdźcom walczyli najodważniejsi ludzie z ponad 75 krajów. Przybyli z różnych części świata, aby swoją bronią i odwagą powstrzymać globalne zło XXI wieku. Są legionistami wolnego świata. A Thanos jest jednym z najlepszych wśród nich. Jest powściągliwy w słowach, ale wybuchowy w czynach. Ponieważ urodził się żołnierzem. Ponieważ kocha to, co robi i wierzy w to. A po trudnych misjach i zaciętych bitwach zawsze znajduje czas, by zadzwonić i uspokoić swoją matkę.